Skip to main content

Aby uzyskać dostęp do pozostałych działów forum zaloguj się.

Ostatnie wiadomości

31
Ogólne dyskusje / biseksualizm
« Ostatnia wiadomość wysłana przez tulip102 dnia 26 Lutego 2023, 09:40:03 am »
Czy znajdę pomoc . Jestem biseksualny
32
Ogólne dyskusje / Dziennik uczuć
« Ostatnia wiadomość wysłana przez roman102 dnia 26 Lutego 2023, 09:23:16 am »
I co ma z tego wynikać dla ciebie?
33
Ogólne dyskusje / Dziennik uczuć
« Ostatnia wiadomość wysłana przez romi dnia 23 Lutego 2023, 21:35:39 pm »
Tak na próbę sobie pozaznaczałem...
Nienawiść
Wściekłość
Wkurzenie
Gniew
Uraza
Poczucie krzywdy
34
Ogólne dyskusje / Dziennik uczuć
« Ostatnia wiadomość wysłana przez boodskapper dnia 23 Lutego 2023, 12:43:45 pm »
Ściągawka z uczuć i emocji - http://www.seksoholizm.com.pl/uczucia/

Jak odwiedzałem psychologa to dostałem taką ściągawkę
35
Ogólne dyskusje / Dziennik uczuć
« Ostatnia wiadomość wysłana przez inflagranti dnia 21 Lutego 2023, 21:48:19 pm »
Ściągawka z uczuć i emocji - http://www.seksoholizm.com.pl/uczucia/
36
Ogólne dyskusje / Karmić właściwego wilka
« Ostatnia wiadomość wysłana przez zonachcepomoc dnia 16 Lutego 2023, 07:11:51 am »
Koleżanka podesłała mi publikację, tłumaczoną przez ludzi ze starego forum. Nie widzę wątku z nią, więc wrzucam, niech służy!
37
Ogólne dyskusje / Dziennik uczuć
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Manon Theway dnia 14 Lutego 2023, 12:06:47 pm »
Na bazie lęku o utratę zleceń z powodu popełnionych błędów.

Leżałem w łóżku zwinięty, jak embrion, sparaliżowany przerażeniem, a w mojej głowie szalały myśli o przyszłych negatywnych konsekwencjach moich zaniedbań, o "karze", która na mnie spadnie, o tym, czy (i tym razem) uda mi się od niej wykręcić i co muszę zrobić, jakie wybiegi zastosować, kogo przekonać, kogo ugłaskać. Nagle dotarło do mnie, że nie jest ważne to, co się stanie. Nieważne, co zrobiłem lub co zaniedbałem. Ważne jest odczuwanie paraliżującego lęku, który odbiera mi siły i wolę. Nie jestem w stanie żyć, nie popełniając błędów. Nie jestem doskonały. Za chwilę znowu coś spieprzę lub zaniedbam i pociągnie to za sobą mniej lub bardziej poważne skutki dla mnie i dla innych. Nie uniknę tego. Natomiast tym, czego mogę uniknąć jest paraliżujący lęk. Ten lęk, który zmienia mnie w bezradne dziecko, oczekujące, aż surowy, rozgniewany rodzic wymierzy mu bolesną karę. Łudzące się, że może jednak uda się rodzica obłaskawić i przebłagać.   

Pomyślałem, że nie chcę już nigdy odczuwać takiego lęku. Cokolwiek by się działo w moim życiu, ten lęk, który spina mi ciało i zmienia mnie w rozdygotaną, przerażoną i bezsilną galaretę, nie przynosi mi niczego dobrego. To nie jest lęk, który mobilizuje do walki lub ucieczki i przez to ratuje życie. To jest lęk skazańca z celi śmierci, który czeka na jutrzejszą egzekucję. Nie chce umierać, ale wie, że trzeba tam iść - na szafot.

Zwróciłem uwagę na to, co dzieje się wtedy z moim ciałem. Lęk, który tak paraliżuje, musi być odczuwany w ciele. Zauważyłem mocne spięcia mięśni. Zwłaszcza nogi (łydki, uda), plecy (barki, ramiona), klatka piersiowa - obszary aktywne w reakcji walcz/uciekaj. Zacząlem wyobrażać sobie, że te miejsca się relaksują, uspokajałem je i masowałem myślami. Przynosiło to pewną ulgę, ale nie likwidowało całkowicie lęku.

Zrozumiałem, że źródło lęku leży gdzie indziej, nie w reakcji cielesnej. Ciało tylko odpowiada lękowym paraliżem na coś głeboko ukrytego w podświadomości. To właśnie to "coś" sprawia, że moje myśli krążą gorączkowo wokół negatywnych wizji przyszłości. Boję się, że przyjdzie do mnie bolesna przyszłość. Przyjdą negatywne następstwa. Przyjdzie kara.

Czy uda mi się powstrzymać nadejście przyszłości? Oczywiści, że nie. Czy jednak mogę wpłynąć na jej kształt? Czy mogę sprawić, by przyszłość bardziej odpowiadała moim pragnieniom? Tylko w ograniczonym stopniu. Mogę w teraźniejszości (w chwili obecnej) przemyślanym i rozumnym działaniem próbować wpłynąć na przyszłość. Potem mogę tylko mieć nadzieję, że to działanie przyniesie oczekiwany skutek. Jak jednak działać rozumnie, kiedy jestem przerażoną galaretą? Kiedy lęk obezwładnia mój umysł i ciało.

Co naprawdę mnie tak obezwładnia? Pomyślałem, że chodzi o LĘK PRZED ZMIANĄ. Zmiana to RYZYKO. A ja nie mam ZAUFANIA, że zmiana przyniesie dobro, a nie zło. Boję się UTRACIĆ bezpowrotnie moją komfortową teraźniejszość (zmienić obecną sytuację). Poczucie tego wątłego komfortu bierze się stąd, że teraźniejszość (choćby nienajlepsza) jest już ROZPOZNANA. A przyszłość jest NIEPEWNA.

Lęk karmi się przywiązaniem do tego co mam w teraźniejszości. Boję się zmiany, bo pojmuję ją jako stratę. Powinienem nieprzywiązywać się.

Czasem myślę, że reakcje w sytuacjach lękowych są tym, co odróżnia seksoholików o aktywnych wzorcach od tych o wzorcach anorektycznych i izolacyjnych. Jedni rzucają się w wir kompulsywnych aktywności (ryzykowny, nadmiarowy seks), drudzy osuwają się w bezwład zachowań izolacyjnych (fantazje, masturbacja, pornografia).
38
Ogólne dyskusje / Dziennik uczuć
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Kamil72 dnia 29 Stycznia 2023, 19:38:20 pm »
Dla mnie też ciężkie dni... Nie mam ochoty do życia! Każdy dzień upadku przybija jeszcze bardziej Ehhh.
39
Ogólne dyskusje / Dziennik uczuć
« Ostatnia wiadomość wysłana przez senes dnia 16 Stycznia 2023, 19:05:40 pm »
Wczorajszy dzień (i dzisiejszy w sumie też) to był horror. Zero przyjemności z życia, wyłącznie apatia.
40
Ogólne dyskusje / Dziennik uczuć
« Ostatnia wiadomość wysłana przez inner dnia 26 Grudnia 2022, 19:49:31 pm »
Żal, rozgoryczenie, zawód, niedocenienie, złość, gniew, wściekłość, strach, osamotnienie, bezsilność, udręczenie, lęk, użalanie się nad sobą, niechęć, nienawiść...