Generalnie chodzi o to, żeby nauczyć się zauważać i nazywać emocje i uczucia. Jeśli wiesz, że odczuwasz teraz strach czy smutek to łatwiej sobie z tym poradzić niż wtedy gdy coś ci jest, ale nie wiesz co.
Wiem o co chodzi. Nałóg służy przecież do znieczulania się - żeby nie czuć bólu i nie musieć określać tego, co się we mnie dzieje.
Sam widzę, że np. często reagowałem uśmiechem, kiedy czułem niekomfortowe emocje. Moje ciało reagowało niedekwatnie (wyraz radości) do aktualnych uczuć (takich jakzłość, smutek, rozczarowanie, itp.). Teraz skupiam uwagę na objawach cielesnych, napięciach, skurczach, uciskach, tam jest wiele podpowiedzi na temat tego, co czuję.