A Ty M. nie rozpatruj tego w kategoriach nagrody i kary. Jedno i drugie to iluzja
Zauważ Marko, że pojawił tutaj wątek ukazujący swego rodzaju dualizm oraz uniwersalny charakter uzależnienia seksualnego.
Otóż cześć osób używa go, aby na chwilę zapomnieć o swoim nieszczęśliwym życiu, aby czuć się sprawczo i władczo. Z kolei inni poprzez
niepożądane czynności wzmacniają swoje poczucie niskiej wartości i poczucie bycia gorszym.
Z tą drugą grupą powiązane są poniekąd - jak to określił Carnes - Bazowe Przekonania Uzależnionego:
- Jestem generalnie złą, bezwartościową osobą.
- Nikt nie pokocha mnie tak bardzo, jak ja sam siebie.
- Moje potrzeby nigdy nie zostaną zaspokojone, jeżeli będę polegał na innych.
- Seks to moja najważniejsza potrzeba.
Dwadzieścia lat później, Kelly McDaniel uzupełniła listę Carnesa o Bazowe Przekonania uzależnionych kobiet:
- Muszę być "dobra", aby być godną miłości
- Jeżeli podejmuję się czynności seksualnych, to jestem "zła"
- Nie czuję się prawdziwą kobietą, jeżeli ktoś nie pożąda mnie romantycznie bądź seksualnie
- Muszę podejmować czynności seksualne, aby być kochana
Aczkolwiek piszcie dalej, nie będę wam przeszkadzał 😎