W moim przypadku udział w forum tematycznym zawsze był wstępem do udania się na mityng. Tak było w przypadku dwóch wspólnot 12 krokowych, do których należę. Po 1-2 miesiącach pisania na danym forum, czułem/budowałem w sobie gotowość, by iść na mityng. I szedłem. I muszę powiedzieć, że jest to doznanie zupełnie różne jakościowo niż pisanie postów. Głębsze i pełniejsze. Wymagające rzeczywistej konfrontacji ze swym Problemem. W porównaniu z mityngami forum, to taka trochę twórczość na temat zdrowienia. A na mityngach trzeba już po prostu wejść w zdrowienie.